A ja z bardzo dużym opóźnieniem, gdyż swoją przygodę z wielką–małą firmą zaczęłam dopiero przedwczoraj ;) Mój fryzjer rozdaje swoje wizytówki, na których drugiej stronie jest coś w rodzaju terminarza dziesięciu kolejnych wizyt. Część pań zapisuje się na następne farbowanie/strzyżenie/czesanie z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, czyli najczęściej podczas aktualnie odbywanej wizyty :) Znam parę salonów fryzjerskich, które stosują tę metodę a część z nich „wiąże” klienta jeszcze bardziej, fundując mu co np.piątą wizytę gratis :)
Trending Articles
More Pages to Explore .....